Aleksandra Seredyńska – nowa gwiazda sceny Brussa. Od musicali w Madrycie po wielkie polskie estrady.
- Agencja Brussa

- 1 paź
- 6 minut(y) czytania
Zaktualizowano: 2 paź
Wyobraź sobie nastolatkę, która w wieku 14 lat po raz pierwszy staje do solowego występu – w czarnym, gotyckim kostiumie, z długą spódnicą i koronkowymi rękawiczkami. To była Ali. Zanim jednak scena stała się jej naturalnym środowiskiem, w rodzinnym domu ćwiczyła słuch i odwagę podczas domowych „konkursów” organizowanych przez babcię. Szybko dołączyły do tego zajęcia w szkole muzycznej: gitara, chór, kształcenie słuchu, rytmika. A potem już poszło: musicale, koncerty, festiwale w Polsce i za granicą – we Włoszech, Hiszpanii i Francji – oraz pierwsze nagrody.
Po maturze wyjechała pracować jako wokalistka i animatorka w Hiszpanii, by w 2017 roku rozpocząć profesjonalną karierę teatralną w Teatrze Muzycznym Forte (ponad 200 spektakli „Nowe szaty króla” i „Opowieści z Narnii”). W czasie studiów magisterskich na Uniwersytecie Króla Juana Carlosa w Madrycie śpiewała w musicalach „EVAS” i „Diez”, a później – już jako solistka Teatru Variete Muza – zagrała ponad 450 koncertów w całej Polsce: od projektów z repertuarem ABBY, przez programy włoskie, latynoskie i francuskie, po kameralne recitale.
Na scenie wcielała się w Annę German (spektakl o twórczości Anny German i Anny Jantar, 2021–2024), a na planach filmowych grała m.in. u boku Doroty Choteckiej, Piotra Zelta, Radosława Pazury i Joanny Kurowskiej. Później przeniosła się do Danii, gdzie została solistką zespołu High Octane Brothers, zagrała w kilku filmach i – co znamienne dla niej – nauczyła się kolejnego języka. Bo Ali jest poliglotką: uczyła się 15 języków, a mówi w dziesięciu i śpiewa w tyluż – po polsku, angielsku, hiszpańsku, francusku, włosku, duńsku, grecku, rosyjsku, niemiecku i czesku.
Do zespołu Agencji Brussa dołączyła niedawno – od razu dała się poznać jako osoba pracowita, zespołowa, z imponującą skalą głosu od D#3 do A6 i scenicznym instynktem, który trudno wyćwiczyć: on po prostu jest.
Już wkrótce zobaczycie ją w dwóch naszych najpiękniejszych produkcjach: w pełnym energii widowisku Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu - Sanremo na Bis (bilety: kup tutaj) oraz w niezwykle klimatycznym spektaklu Pod Dachami Paryża (bilety: kup tutaj). Jesteśmy dumni, że Ali dołączyła do naszej scenicznej rodziny i wierzymy, że będzie to początek pięknej historii. Zapraszamy do lektury wyjątkowej rozmowy z Aleksandrą – o pierwszych scenicznych krokach, inspiracjach, pasjach i marzeniach.

Zacznijmy od początku. Muzyka była u Ciebie w domu od zawsze. Jak przerodziło się to w pierwsze sceniczne kroki – pamiętasz swój debiut?
Aleksandra „Ali” Seredyńska: Moja przygoda ze śpiewaniem zaczęła się, gdy byłam małą dziewczynką. Urodziłam się w rodzinie, która od pokoleń kocha muzykę. Wiele osób z mojej rodziny śpiewało i grało na pianinie, gitarze i skrzypcach, więc chyba mam tę pasję we krwi. Moi cudowni dziadkowie i rodzice zachęcali mnie do śpiewania oraz recytowania wierszy i bajek.
Już jako dwuletnia dziewczynka regularnie brałam udział w organizowanych przez moją babcię domowych konkursach „Od przedszkola do Opola”, podczas których śpiewałam piosenki w salonie. Mój tato gra na gitarze i śpiewa, dlatego w wieku dziewięciu lat zaczęłam chodzić do szkoły muzycznej na lekcje gitary, chóru, kształcenia słuchu i rytmiki.Solowe śpiewanie na scenie zaczęło się, gdy miałam 14 lat. Przypadkowo trafiłam na przesłuchanie do grupy wokalnej „ORIS” we Wrocławiu. Zostałam przyjęta i tam rozwijałam swoje muzyczne pasje.
Pamiętam, jak na moim pierwszym solowym występie zaśpiewałam dwie piosenki w mrocznym klimacie, ubrana w czarny gotycki strój z długą spódnicą, gorsetem i pięknymi koronkowymi rękawiczkami. To były niesamowite emocje! Od tego momentu wszystko potoczyło się lawinowo.

Jakie dźwięki towarzyszą Ci dziś na co dzień – i jak zmieniały się Twoje inspiracje?
Aleksandra „Ali” Seredyńska: Kiedy byłam młodsza, żyłam w swoim własnym świecie musicali i filmów Disneya. Znałam wiele piosenek na pamięć i uwielbiałam słuchać ich, wcielając się w role ulubionych postaci. Ci, którzy mnie słuchali, mówili, że w takich utworach mój głos brzmiał najlepiej.
Dziś, po kilku latach spędzonych na scenie, zmieniły się moje muzyczne preferencje. Słucham więcej popowych utworów i odkrywam nowe piosenki, szukając pięknych melodii, które mogłabym dla Was zaśpiewać. Co ciekawe, dzięki mojej pasji do nauki języków obcych, nie mam bariery językowej. Śpiewam po polsku, angielsku, hiszpańsku, francusku, włosku, duńsku, grecku, rosyjsku, niemiecku i czesku.
Uwielbiam eksperymentować z zagranicznymi utworami, ale mam też ogromny sentyment do polskich piosenek i zawsze cieszę się, gdy mogę je śpiewać.

Dołączyłaś do naszej agencji. Co najbardziej cenisz w tej współpracy i ekipie, którą tworzymy?
Aleksandra „Ali” Seredyńska: W pracy z Agencją Brussa najbardziej cenię profesjonalizm, który łączy się z ogromną życzliwością. To ciepło widać na pierwszy rzut oka! Pani Iwona, Pan Jarosław, Pan Łukasz i cała ekipa wkładają całe serce w produkcję koncertów oraz opiekę nad widzami i artystami.
Poznałam wiele osób, które wspólnie tworzą koncerty Agencji Brussa i jestem nimi zachwycona. To zespół pasjonatów muzyki: organizatorów, muzyków, solistów, tancerek i techników, którzy kochają być na scenie i każdy koncert przeżywają z wielkim zaangażowaniem. Uderzyło mnie, jak bardzo wszyscy się tu lubią i jak świetnie współpracują. Mam wrażenie, że to jedna wielka muzyczna rodzina.
Kiedy przyjechałam na moje pierwsze koncerty z Agencją Brussa, przyjęto mnie bardzo ciepło. Jestem niezwykle szczęśliwa, że mogę uczestniczyć w takich muzycznych przygodach i nie mogę się doczekać kolejnej trasy!
A Twoje plany? Czego chcesz dla siebie – scenicznie i fonograficznie?
Aleksandra „Ali” Seredyńska: Co ciekawe, granie takich koncertów, jak te z Agencją Brussa, zawsze było moim największym marzeniem! Wielka orkiestra grająca na żywo, piękna muzyka, soliści i tancerki – to jest to! Koncerty, trasy, przebywanie z artystami i widzami dają mi niesamowitą energię i ładują moje akumulatory.
Występowałam również za granicą, m.in. we Włoszech, Hiszpanii i Francji, ale... nie ma to jak w domu. Marzę o kolejnych występach na wielkich polskich scenach. Dlatego nie mogę się doczekać kolejnych tras! Pragnę również nagrać swoją płytę z moimi interpretacjami znanych utworów, a może nawet z autorskimi kawałkami. Mam nadzieję, że mi się to uda! Jednak najważniejsze są dla mnie koncerty na żywo i kontakt z naszą ukochaną publicznością.
Z naszych produkcji widziałaś już – i współtworzysz – „ABBA i Inni Symfonicznie”, Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu - Sanremo na Bis oraz Pod Dachami Paryża. Jak patrzysz na nasze koncerty z perspektywy artystki i widzki?
Aleksandra „Ali” Seredyńska: Miałam okazję zobaczyć na żywo koncert „ABBA i INNI Symfonicznie” z perspektywy wykonawcy. Nie mogę się doczekać, aż zobaczę inne produkcje Agencji Brussa jako widz, jak i kolejnych koncertów, w których będę miała przyjemność występować jako artystka. Bardzo podoba mi się różnorodność produkcji naszej Agencji.
Mam wrażenie, że każdy widz znajdzie coś dla siebie!

Poza sceną – co Cię nakręca, czego się uczysz, gdzie szukasz radości?
Aleksandra „Ali” Seredyńska: Moje hobby poza muzyką to aktorstwo, taniec, podróże i nauka języków obcych. Ukończyłam studia magisterskie na kierunku Teatru Musicalowego (Máster en Teatro Musical) na Uniwersytecie Króla Juana Carlosa w Madrycie.
Teatr musicalowy, łączący wokal, aktorstwo i taniec, jest moją pasją. Dlatego tak dobrze czuję się w produkcjach Agencji Brussa. Występowanie w takich koncertach to moje największe marzenie, które właśnie się spełnia!
Moja pasja do nauki języków obcych zaczęła się w dzieciństwie, gdy moja mama mówiła do mnie zarówno po polsku, jak i po angielsku. Uczęszczałam do dwujęzycznych szkół, które kładły duży nacisk na język angielski, a także niemiecki i hiszpański. Każdy kolejny język był prostszy do nauczenia się!
Dotychczas uczyłam się 15 języków obcych, a mówię w 10. Ostatnio intensywnie uczyłam się duńskiego, mieszkając przez pół roku w Danii. Duński to jeden z najtrudniejszych języków jakie poznałam! Teraz mam nadzieję podreperować mój ukraiński, aby lepiej komunikować się z moimi kolegami i koleżankami na scenie. Uwielbiam takie wyzwania!

Jak chciałabyś być zapamiętana przez widzów i fanów?
Aleksandra „Ali” Seredyńska: Pasję i dobrą energię, którą przekazuję ze sceny. Chciałabym, aby publiczność nadal chętnie przychodziła na nasze koncerty, by razem przeżywać niezapomniane chwile. Żeby mogli wsłuchać się w piękną muzykę graną przez wspaniałą orkiestrę, tańczyć i śpiewać z nami, zapominając o codzienności.
Widok szczęśliwej publiczności daje mi mnóstwo energii i siły do dalszego rozwijania moich pasji oraz kolejnych tras koncertowych.
Na koniec – jedno zdanie wsparcia dla początkujących wokalistów?
Aleksandra „Ali” Seredyńska: Powiedziałabym tak: odwagi, odwagi i jeszcze raz odwagi! Wiele utalentowanych osób rezygnuje z takiej kariery, ponieważ nie do końca wierzą w siebie i swoje umiejętności. A tu naprawdę trzeba się przełamać. To wyjątkowo wymagający zawód, bo artysta na scenie dzieli się z publicznością swoimi emocjami i musi umieć je pokazać.
Największą nagrodą po koncercie są uśmiechnięte twarze naszej kochanej publiczności. Ich wsparcie, ciepły odbiór i miłe słowa dają nam ogromną ilość dobrej energii i siłę do dalszych koncertów. Dziękujemy, że jesteście!
Ostatnio zdałam sobie sprawę, że scena to moje miejsce na ziemi. Tu spełniam się najbardziej i jestem niezwykle wdzięczna za ludzi, których spotykam na swojej drodze i pasjonujące muzyczne wyzwania. Czuję się jak największa szczęściara!
Aleksandra Seredyńska. Najbliższe widowiska z udziałem artystki
Dziękujemy Ali za otwartość i energię, którą czuć w każdym zdaniu. Dla nas to ważna lekcja: odwaga i konsekwencja potrafią zamienić marzenia w realne sceniczne momenty, a miłość do ludzi – w prawdziwą więź z publicznością. Napisz, prosimy, co najbardziej Cię zaciekawiło w tej historii i które wątki chętnie zgłębisz w kolejnych rozmowach.
A jeśli chcesz poczuć tę energię na żywo – już za moment spotkamy się na salach i w amfiteatrach. Ali wystąpi dla Ciebie w:
Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu - Sanremo na Bis – pełnym ikonicznych włoskich melodii, w orkiestralnej odsłonie
„Pod Dachami Paryża” – eleganckim, nastrojowym wieczorze chanson
Chcesz być bliżej Ali na co dzień?
Zajrzyj tutaj:
Bądź też z nami:
I wreszcie – dołącz do naszego bloga Kuluary, żeby nie przegapić kolejnych wywiadów i opowieści zza kulis: 👉🏼 Kuluary – Blog Agencji Brussa
Do zobaczenia – w Kuluarach i na widowni!




Komentarze