top of page

„Blues wybrał mnie” – rozmowa z Alexander Dolgov

Zdjęcie autora: Agencja BrussaAgencja Brussa

W świecie bluesa są muzycy, którzy grają dobrze, i są artyści, którzy żyją muzyką, oddychają nią i pozwalają jej płynąć przez siebie, tworząc niezapomniane dźwięki. Alexander Dolgov bez wątpienia należy do tej drugiej grupy. Jest gitarzystą, wokalistą, kompozytorem i człowiekiem, który swoją pasją do muzyki od lat dzieli się z publicznością na całym świecie.


Jego droga artystyczna zaczęła się w Charkowie, gdzie jako dziecko odkrył magię dźwięków pod okiem swojego dziadka. Już w wieku 12 lat stanął na scenie, wykonując własne kompozycje, a zaledwie kilka lat później jego zespół „Дождь” (Deszcz) występował na prestiżowych festiwalach w Europie. W latach 90. jego talent dostrzegli najwięksi artyści bluesa – współpracował m.in. z Mickiem Taylorem z The Rolling Stones, Jerry'm Portnoyem, Muddy'm Watersem czy muzykami z zespołu Erica Claptona.


Dolgov to jedyny ukraiński artysta, który został wprowadzony do Blues Hall of Fame jako Great Blues Artist & Ambassador from Ukraine. Dziś koncertuje i jest częścią wyjątkowych projektów muzycznych organizowanych przez Agencję Brussa, w tym rockowo-symfonicznego widowiska „Aleja Rocka Symfonicznie” oraz eleganckiej produkcji „Pod Dachami Paryża”, w której gra na gitarze legendarne francuskie kompozycje.


Jak wygląda jego życie na scenie i poza nią? Co sprawia, że blues wciąż płynie w jego żyłach? Zapraszamy na kolejną fascynującą rozmowę z artystą i gwiazdą naszych epickich produkcji.


Stefanie Guerrero | Agencja Brussa

Aleksandrze, Twoja przygoda z muzyką zaczęła się bardzo wcześnie. Co sprawiło, że w tak młodym wieku poczułeś, że muzyka to Twoje powołanie?


Alexander Dolgov: Moja fascynacja muzyką sięga dzieciństwa. Mój dziadek grał na bałałajce i gitarze. Kiedy miałem dwa i pół, trzy lata, pozwolił mi dotknąć swoich instrumentów. To było dla mnie coś wyjątkowego – dźwięki, które wydobywał, miały w sobie coś nieuchwytnego, co od razu mnie zafascynowało.


W wieku 12 lat stanąłem na scenie po raz pierwszy. To był koncert mojego pierwszego zespołu i graliśmy moje autorskie piosenki. Ten moment zmienił wszystko – poczułem, że scena to moje miejsce, że muzyka jest czymś, co pozwala mi mówić więcej niż słowa.


Twoja twórczość jest bardzo zróżnicowana. Czy masz określony styl, w którym czujesz się najlepiej?


Alexander Dolgov: Lubię wiele różnych rodzajów muzyki. Oczywiście, ponieważ blues wybrał mnie, to zawsze będę przede wszystkim gitarzystą bluesowym. To gatunek, który pozwala wyrazić emocje w najczystszej formie.


Ale uwielbiam też wyzwania. Dlatego poza bluesem i rockiem zaangażowałem się w projekt „Pod Dachami Paryża”, gdzie wykonuję klasyczne francuskie utwory. To zupełnie inna estetyka, inna emocjonalność i inny sposób myślenia o muzyce. Inspirowanie się stylem tak odmiennym od mojego naturalnego brzmienia pozwala mi spojrzeć na gitarę i melodię z nowej perspektywy.


Twoja muzyka to połączenie różnych stylów i wpływów. Kto był Twoim największym muzycznym mentorem?


Alexander Dolgov: Nie starałem się naśladować konkretnych muzyków, ale miałem zaszczyt grać z wieloma wybitnymi artystami i czerpać od nich inspirację. Współpracowałem z muzykami z zespołu Erica Claptona, a także z Bobem Margolinem. Niezapomnianym przeżyciem był dla mnie wspólny tour po Izraelu z Francisem Goyą. Pamiętam, jak w dzieciństwie mama podarowała mi jego płytę, a lata później miałem okazję z nim występować. To pokazuje, jak niesamowite mogą być ścieżki muzyczne.


Twoje kompozycje są pełne emocji i głębi. Jak wygląda Twój proces twórczy?


Alexander Dolgov: Tworzenie muzyki to dla mnie proces niemal kosmiczny. Nie mam w domu studia, jedynie dyktafon, na który nagrywam pomysły. Często melodie przychodzą do mnie we śnie. Na przykład utwór "Kiedy latasz" przyszedł do mnie właśnie w ten sposób. Kiedy biorę gitarę do ręki, pozwalam jej prowadzić.

Nie chcę zmuszać instrumentu do grania; to on decyduje, jak długo będziemy razem tworzyć. Wierzę, że komponowanie to dar od Boga, który należy pielęgnować i dzielić się nim z innymi.

Alexander Dolgov | Aleja Rocka Symfonicznie
Alexander Dolgov i Żuki | Aleja Rocka Symfonicznie

Występujesz w „Aleja Rocka Symfonicznie”. Jak odnajdujesz się w połączeniu rocka z orkiestrą?


Alexander Dolgov: To projekt, który daje niesamowite możliwości. Gdy grasz rocka z pełnym brzmieniem orkiestry symfonicznej, wszystko nabiera innego wymiaru. Gitary elektryczne, mocna perkusja, a do tego smyczki i instrumenty dęte – to niepowtarzalne doświadczenie.

Wszystkie produkcje Agencji Brussa to niezwykle dopracowane przedsięwzięcia.


Pracuję tu z fantastycznymi muzykami i czuję, że mogę wnosić coś swojego do tego projektu. W Alei Rocka byłem we wszystkich programach od początku, więc ta produkcja jest mi szczególnie bliska.


Jesteś jedynym Ukraińcem wprowadzonym do Blues Hall of Fame. Jakie to uczucie i co Twoim zdaniem przyczyniło się do tego wyróżnienia?


Alexander Dolgov: To dla mnie ogromny zaszczyt. Myślę, że doceniono moje wieloletnie zaangażowanie w propagowanie bluesa. Propozycję złożyła Rita King, córka króla bluesa B.B. Kinga, po naszym spotkaniu w Las Vegas w 2016 roku. Po powrocie do domu otrzymałem zaproszenie do Blues Hall of Fame. To był niesamowity moment w mojej karierze.


Jakie są Twoje dalsze muzyczne aspiracje? Czy masz marzenie związane z miejscem, w którym chciałbyś wystąpić lub projektem, który chciałbyś zrealizować?


Alexander Dolgov: Chciałbym w przyszłości zagrać na festiwalu Montreux Jazz Festival. To jedno z tych miejsc, które dla bluesmana jest świętym Graalem. Wielu moich idoli tam występowało, a ja od zawsze marzyłem, by do nich dołączyć. Muzyka jest dla mnie żywym organizmem – nieustannie się rozwija, a ja razem z nią. Nie planuję zatrzymywać się w jednym miejscu, dlatego kontynuuję komponowanie nowych utworów i współpracę z innymi artystami.


Mam też w planach kolejną płytę, ale nie chcę jeszcze zdradzać szczegółów. Wierzę, że muzyka powinna być tworzona z potrzeby serca, a nie pod presją. To nie wyścig – wolę poczekać na ten właściwy moment, gdy będę miał pewność, że chcę podzielić się nową historią z moimi słuchaczami.


Alexander Dolgov | Aleja Rocka Symfonicznie
Aleja Rocka Symfonicznie | Agencja Brussa

Twoje koncerty zawsze wywołują ogromne emocje. Jakie znaczenie ma dla Ciebie występ na żywo?


Alexander Dolgov: Scena to moje naturalne środowisko. Tam czuję, że naprawdę żyję. Każdy koncert jest inny, bo publiczność za każdym razem przynosi inną energię. Ja nie gram dla siebie – gram dla ludzi. To ich emocje napędzają mnie do tego, by dawać z siebie jeszcze więcej.


Czasem zdarza mi się schodzić ze sceny i grać wśród publiczności. Lubię czuć ich bliskość, obserwować ich reakcje. Kiedy widzę, że ktoś w tłumie zamyka oczy i po prostu chłonie muzykę – wiem, że robię to, co powinienem.


Muzyka jest Twoim życiem, ale co robisz, kiedy gasną światła reflektorów? Jak wygląda Twój czas poza sceną?


Alexander Dolgov: To pytanie, na które nie ma jednej odpowiedzi. Muzyka nigdy mnie nie opuszcza, nawet gdy teoretycznie "odpoczywam". Ale kiedy chcę się wyciszyć, uwielbiam grać w tenisa. To dla mnie sposób na oderwanie się od rzeczywistości i złapanie nowej perspektywy.

Podobnie jak podróże, które pozwalają odkrywać nowe kultury i dźwięki, które inspirują mnie do komponowania.

    Alexander Dolgov | Aleja Rocka Symfonicznie
Alexander Dolgov i Stephanie Guerrero | Aleja Rocka Symfonicznie

Blues ma długą historię i głębokie korzenie. Jak widzisz jego miejsce we współczesnym świecie?


Alexander Dolgov: Blues jest jak stare, dobre wino – im starszy, tym bardziej wyrazisty i bogaty. Ludzie często mówią, że blues się kończy, że młodsze pokolenia już go nie rozumieją. Ale ja w to nie wierzę. Blues zawsze będzie żywy, bo opowiada o prawdziwych emocjach.


Dziś blues przeplata się z wieloma innymi gatunkami – rockiem, jazzem, a nawet muzyką elektroniczną. I to jest wspaniałe. Muzyka musi ewoluować, by pozostać aktualna. Nie można zamykać się w schematach, trzeba pozwolić jej oddychać.


Jako artysta z tak ogromnym doświadczeniem. Jaką radę dałbyś młodym muzykom?


Alexander Dolgov: Moja rada jest prosta – cierpliwość i wiara w siebie. Muzyka wymaga czasu, pracy i zaangażowania. Wielu młodych artystów myśli, że sukces przyjdzie szybko, ale tak to nie działa. Trzeba wytrwale ćwiczyć, rozwijać się i nie poddawać.



Alexander Dolgov to artysta, który udowadnia, że blues, rock i muzyka symfoniczna mogą tworzyć niesamowite połączenia oraz że muzyka nie zna granic. Jego charyzma i doświadczenie sprawiają, że każda scena, na której się pojawia, zamienia się w miejsce pełne emocji i niepowtarzalnej energii.


Już w marcu rusza trasa „Aleja Rocka Symfonicznie”, podczas której będziecie mogli usłyszeć Aleksandra na żywo i doświadczyć klasyków rocka w epickim symfonicznym wydaniu.


🎟 Zarezerwuj Bilety już teraz na ten spektakl w Twoim mieście!

 Sprawdź terminy trasy i kup bilety – nie przegap tego wydarzenia!

(Wpisz w pole wyszukiwania na stronie "Aleja" i znajdź swoje miasto!)


🔹 Więcej o produkcji → https://www.agencjabrussa.pl/aleja-rocka


A Wy? Czy mieliście już okazję zobaczyć Aleksandra na żywo? Podzielcie się swoimi wrażeniami w komentarzach!


Aby być na bieżąco z karierą Alexandra, odwiedźcie jego profil:



Nie zapomnijcie też zasubskrybować naszego bloga „Kuluary”, gdzie znajdziecie więcej inspirujących wywiadów i artykułów o świecie muzyki! 🎶


Śledź nasze profile, aby być na bieżąco z muzycznymi nowościami:


📷 Instagram: @agencja_brussa

📘 Facebook: @agencjabrussa


Dziękujemy za przeczytanie tej inspirującej rozmowy do końca!

1 Comment

Rated 0 out of 5 stars.
No ratings yet

Add a rating
Rated 5 out of 5 stars.

Napiszę krótko, jesteście super Zespołem, absolutnie polecam.

Like
bottom of page