top of page

Stephanie Guerrero: Rockowa siła i latynoski temperament. Od Ekwadoru do Alei Rocka.

Zdjęcie autora: Agencja BrussaAgencja Brussa

Zaktualizowano: 3 lut

Przygotuj się na mocną rockową rozmowę, w której muzyka staje się manifestem niezależności. Poznaj Stephanie Guerrero – wokalistkę pochodzącą z Ekwadoru, która swoim niepowtarzalnym głosem i bezkompromisowym podejściem do muzyki rozkręca scenę na nowo. Już jako dziecko, gdy odważyła się stanąć przed szkolną publicznością, wiedziała, że muzyka to sposób na wyrażenie swojej autentyczności i buntowniczego ducha.


Dzisiaj, w tej swobodnej i szczerej rozmowie, Stephanie odsłoni przed Tobą kulisy swojego artystycznego życia, pokazując, co kryje się za każdym występem na granicy dźwięku i ekspresji.


Jak wygląda życie rockowej wokalistki, gdy gasną światła sceny? Co ją napędza, a co stanowi największe wyzwanie? I dlaczego jej współpraca z Agencją Brussa jest dla niej tak wyjątkowa? Stephanie jest jedną z solistek muzycznego show „Aleja Rocka Symfonicznie”, w którym klasyczne brzmienia orkiestry spotykają się z potężną energią rocka.


Jeśli chcesz poznać historię artystki, która nie boi się wyzwań i zawsze daje z siebie wszystko – czytajcie dalej!


Stefanie Guerrero | Agencja Brussa

Stephanie, Twoja muzyczna przygoda zaczęła się, gdy byłaś jeszcze dzieckiem. Pamiętasz ten moment, w którym poczułaś, że śpiew to coś więcej niż tylko zabawa?


Stephanie Guerrero: Tak, pamiętam to bardzo dobrze. Miałam dziesięć lat i stanęłam przed szkolną publicznością, trzymając mikrofon w dłoni. Serce waliło mi jak szalone, ale w momencie, gdy zaśpiewałam pierwsze dźwięki, cały stres zniknął. To było jak odkrycie nowej części siebie. Poczułam, że muzyka pozwala mi wyrazić rzeczy, których nie da się ubrać w słowa.


Po tym występie wiedziałam, że chcę to robić do końca życia, a ludzie wokół mnie pomogli temu nasionku wyrosnąć. Scena stała się miejscem, w którym czuję się najswobodniej – tam mogę być sobą, nie muszę udawać.


W Twojej muzyce słychać fascynację zarówno klasyką, jak i latynoskimi rytmami, a jednak to rock jest tym, co Cię najbardziej definiuje. Skąd ta mieszanka?


Stephanie Guerrero: Dorastałam otoczona muzyką latynoamerykańską. W moim domu zawsze grało bolero, mambo, tango czy rumba, ale z drugiej strony, kiedy tylko odkryłam rocka, poczułam, że to jest brakujący element. Rock daje wolność, moc, możliwość wykrzyczenia wszystkiego, co siedzi głęboko w środku.


Połączenie tych dwóch światów pozwala mi tworzyć coś własnego – coś, co nie mieści się w sztywnych ramach jednego gatunku. Uwielbiam bawić się muzyką, eksperymentować. Inspiruje mnie zarówno klasyka – Mozart, Beethoven, Vivaldi – jak i latynoscy mistrzowie, tacy jak Silvio Rodríguez, Julio Jaramillo czy Agustín Lara. Każdy z nich nauczył mnie czegoś innego – od precyzji i emocji po nieoczywiste harmonie.


Stephanie Guerrero | Agencja Brussa

Pracujesz z Agencją Brussa, jesteś jedną z solistek w Aleja Rocka Symfonicznie. Co ta współpraca wnosi do Twojego życia?


Stephanie Guerrero:  To, co najbardziej mi się podoba w agencji Brussa, to ich organizacja, ich doskonała praca, dzięki której my, jako artyści, możemy wykonywać swoją pracę na najwyższym poziomie i dostarczać publiczności unikalny i jakościowy materiał. I oczywiście, to braterstwo i dostępność, które zapewniają nam w każdej chwili, kiedy wykonujemy swoją pracę.


Agencja Brussa zawsze jest gotowa, by pomóc nam w każdej drobnej sprawie. Dlatego powiedziałabym, że to właśnie to najbardziej mi się w nich podoba. Zawsze są gotowi nas wspierać. Jestem bardzo, bardzo szczęśliwa, że jestem częścią Alei Rocka i Agencji Brussa. W ten sposób rozwijam się zarówno osobiście, jak i zawodowo.


W produkcji Aleja Rocka Symfonicznie mam okazję łączyć siłę rocka z brzmieniem orkiestry – to coś, czego nie da się porównać do żadnego innego występu. Masz na scenie mocne gitary, perkusję, a obok nich smyczki i dęciaki, które dodają zupełnie nowego wymiaru. To coś, co trzeba przeżyć na własnej skórze. Jestem dumna, że mogę być częścią tego projektu.


Stephanie Guerrero | Agencja Brussa

Wspomniałaś, że chcesz się dalej rozwijać. Co planujesz na przyszłość?


Stephanie Guerrero: Moje plany na przyszłość to kontynuowanie nauki, ćwiczenie i praca nad poszerzaniem swojej wiedzy muzycznej. Dzięki temu otworzy się wiele drzwi i będę mogła wybrać jedyną drogę.


I oczywiście mam plany, o których wolę nie mówić, ponieważ będą niespodzianką dla wszystkich, którzy mnie znają.


Na chwilę obecną pracuję tylko z Agencją Brussa, która bardzo mi się podoba, i chciałabym kontynuować pracę w tej prestiżowej agencji.


Na scenie dajesz z siebie wszystko. A co dzieje się, kiedy gasną światła i wracasz do codziennego życia?


Stephanie Guerrero: Kiedy schodzę ze sceny, przez długi czas jeszcze czuję adrenalinę – to coś, czego nie da się tak po prostu wyłączyć. Ale potrzebuję też chwili, żeby się wyciszyć. W swoim wolnym czasie najbardziej lubię zajmować się sztuką kulinarną – kuchnia to dla mnie kolejny sposób na kreatywność. Eksperymentuję z różnymi smakami, czasem wpadam na coś nowego, czasem totalnie zepsuję danie, ale właśnie to jest w tym fajne.


Poza tym, kiedy tylko mogę, wychodzę na spacery albo po prostu zostaję sama ze sobą. Lubię też medytować i poświęcać czas swojej osobowości. To pozwala mi uporządkować myśli i przygotować się na kolejne występy.


Każdy Twój występ to nie tylko koncert, ale również intensywne przeżycie. Co chcesz przekazać publiczności, która przychodzi na Twój koncert?


Stephanie Guerrero: Chcę, żeby poczuli dokładnie to, co ja w momencie śpiewania – całą tę energię, emocje, historię, którą chcę przekazać. Nie ma nic lepszego niż moment, kiedy widzisz w oczach ludzi, że naprawdę są tu i teraz, że przeżywają ten sam utwór razem z Tobą. To jest dla mnie najważniejsze. Koncert to coś więcej niż tylko śpiewanie – to interakcja, wymiana emocji. Jeśli ktoś po moim występie wychodzi z sali z myślą, że coś go poruszyło, to znaczy, że zrobiłam to, co powinnam.